Upał, upał, upał.
Język przyklejał się do podniebienia, a wargi stały się chropowate jak tarka. Niby dystans niewielki (ok. 6,5 km), ale pod górkę, no i wspomniany upał, upał, upał …
a na mecie – bezcenna grochówa 🙂
Najpierw trasa 2,5 km drogą asfaltową lekko wznoszącą się, dalej ok 1 km żółtym szlakiem w lesie do nowej drogi nad kamieniołomem, dalej 2,5 km nową drogą do czerwonego szlaku i tym szlakiem ok 500 m do mety przy krzyżu na Hrobaczej Łące (przewyższenie ok. 400 metrów).
Wyniki: tutaj
Zdjęcia: Judyta Hachuła, Paweł Świerc, CSW Kozy
Super impreza,było świetnie,Seba dzięki i zapraszam w Beskid
Tobie również dzięki Paweł, w imieniu moim i reszty ekipy (Judyta, Adam). No i do rychłego zobaczenia w Beskidach 🙂