Sześcioro braci i jedna siostra z TTA wybrało się z wizytą do klasztoru Benedyktynów w Tyńcu. Grupa wyjechała wcześnie bo dzień krótki, a droga daleka. Rankiem pogoda nas nie rozpieszczała na termometrze cztery kreski i mgła. Mijając Oświęcim zły szatan przebił Siostrze oponę. Po dwóch zdrowaśkach opona była naprawiona, a zły szatan opuścił nas na dobre. Droga przebiegała wzdłuż wijącej się Wisły częściowo znanym nam szlakiem, a częściowo odkrywaliśmy go na nowo. W Jeziorzanach dobry przewoźnik za drobną opłatą przeprawił mas promem na drugi brzeg. Następnie po chwili jazdy naszym oczom ukazał się klasztor, cel naszej wyprawy. Na miejscu pomodliliśmy się w przyklasztornym kościele oraz odwiedziliśmy Benedyktyńską kawiarnię, gdzie odpoczęliśmy po trudach podróży. Nabrawszy sił wyruszyliśmy ścieżką rowerową prosto do Krakowa, gdzie grillując płukaliśmy przełyki płynem chmielowym. Później wizyta na rynku krakowskim i w Kościele Mariackim. Następnie, ze względu na późną porę, koleją żelazną wróciliśmy do Oświęcimia, gdzie zaświeciliśmy rowerowe lampki i wróciliśmy do Bierunia. Pogoda nam dopisała, a przejechane 111 km na pewno poprawiło naszą kondycję.
26.10.2015 | Relacje z wycieczek