Tym razem pogoda próbowała nas powstrzymać – jadąc na rynek lekko powątpiewałem, czy ktoś przyjedzie. Na rynku czekały dwie osoby, a trzecia dogoniła nas na Klimoncie, więc przy przy tej pogodzie to był sukces. Dalej Plac Farski i przejazd obok kopalni oraz targowiska do Imielina. Tam kierujemy się, dopiero projektowanym szlakiem rowerowym, w stronę kamieniołomu. Zobaczywszy kamieniołom jedziemy dalej, mijamy tartak i dojeżdżamy do zbiornika Dziećkowice. Organizm domaga się kawy, więc udajemy się do Chełmu Śląskiego, do ciastkarni pana Jana Klimka na przepyszną kawę. Dalej jedziemy na Smutną Góre i Chełm Mały, skąd niebieskim szlakiem udajemy się do Czarnuchowic i do „Degolówy”. Szybki wjazd na wał i przez Bijasowicką Górkę do grobu na Chełmeczkach. Po powrocie na rynek mamy przejechane 52 km i pomimo początkowej niepogody jesteśmy zadowoleni z wyjazdu.

Tekst: Bogdan Więcek
Zdjęcia: Bogdan Więcek