Już po raz trzeci organizujemy cykl wyjazdów rowerowych pod hasłem „WYCIĄGNIJ ROWER Z PIWNICY”, tym razem zaczynamy skromnie, bo od najbliższej okolicy. Mimo niepewnej pogody na rynku spotkało się dziewięciu śmiałków, wśród uczestników są członkowie naszego towarzystwa, uczestnicy wyjazdów z roku ubiegłego, jak i początkujący rowerzyści.

Ruszamy ulicą Wylotową i dalej czerwonym szlakiem w stronę Lędzin, chwalimy nowy odcinek ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Lędzińskiej, niestety dobre szybko się kończy i trzeba wspinać się na Klimont. Na parkingu chwila odpoczynku, drobne poprawki przy sprzęcie i jedziemy dalej, szukając czarnego szlaku prowadzącego w stronę Zamościa z wysokości siodełka podziwiamy (i trochę zazdrościmy) pięknie odbudowany Plac Farski. Na Zamościu łapiemy trasę zieloną i kierujemy się w stronę Hołdunowa, tu zostawiamy znakowany szlak i jedziemy w kierunku kopalni, a dalej przez Chełm Śląski na Smutną Górę. Dzięki informacjom z przewodnika wydanego wraz z mapami przez nasze Starostwo już wiemy skąd wzięła się nazwa wzniesienia. Po chwili odpoczynku ruszamy dalej biorąc na cel Paciorkowce, tu jeden z uczestników  ocenia stan  techniczny wiaty rowerowej (słabe alibi…), a pozostali jadą na szczyt. Wiatr nie pozwala nam na dłuższy odpoczynek (a szkoda…) więc robimy szybki, ale bezpieczny zjazd; kolega pozytywnie ocenił wiatę, zatem bez zbędnej zwłoki ruszamy przez Czarnuchowice i dalej wałem przeciwpowodziowym do mostu na Gostynce. Po drobnej naprawie jednego z rowerów ruszamy w stronę Bijasowic, tu łapiemy czerwoną trasę i podążamy w stronę Chełmeczek. W trakcie przygotowań do wspólnego zdjęcia wpadamy na pomysł, aby zbaczając z trasy zobaczyć grób żołnierza z czasów wojny ukryty w lesie, odrestaurowany niedawno przez TTA. Stąd już bez zbędnej zwłoki kierujemy się na rynek, sprawdzamy liczniki – 48 km, a więc z godnie z planem. Dziękując sobie za wspólną zabawę umawiamy się na wyjazd w następną niedzielę (24.05), tym razem planujemy zobaczyć kamieniołom w Imielinie.

Tekst: Edward Andrejczuk
Zdjęcia: Alojz Sikora, Bogdan Więcek, Edward Andrejczuk