Co roku członkowie Towarzystwa Turystyki Aktywnej obierają sobie jedno miejsce, by świętować cały rok aktywnej jazdy. W tym roku postanowiliśmy wyruszyć w Karkonosze. I tym razem podzieliliśmy się na grupę turystyczną, która obrała sobie trasę po nietuzinkowych atrakcjach tego rejonu i grupę MTB, która zdobywała najwyższe szczyty nie tylko wysokości, a swych możliwości.
Trasa Turystyczna zaczęła się od Kamiennej Góry by dotrzeć do przepięknej Bazylijki Wniebowzięcia NMP. Potem upał zaciągnął nas nad Kolorowe Jeziorka w Rudawach Janowickich, by następnie zwiedzić luksusowe wnętrza Zamku w Karpnikach.
Dnia następnego wyruszyliśmy powitać startujących z Karpacza Biegaczy „Trzy razy Śnieżka = raz Mont Blanc” i zwiedzić słynną świątynię Wang i oddać cześć pochowanemu na tamtejszym cmentarzu poecie T. Różewiczowi. Następnie udaliśmy do wysoko położonej Kaplicy św. Anny i przez Podgórzyn do atrakcji dnia – Huty Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach. Tu trafiliśmy na pokaz pojazdów retro, ale przede wszystkim zwiedziliśmy Hutę w procesie wytwarzania wyrobów szklanych. Idąc tym tropem wpadliśmy do wodospadu „Szklarka” w Cieplicach. Staraliśmy się nie zmoczyć jednak przed Cieplicami dopadła nas niezła ulewa i niektórym zachciało się prysznica.
Trzeciego dnia pożegnaliśmy się z naszym pięknym kwaterunkiem, spakowaliśmy manatki i wyruszyliśmy z Jeleniej Góry do zapory Pilchowickiej na jeziorze Pilchowickim. Potem zwiedziliśmy tajemne wnętrza wieży książęcej w Siedlęcinie. Zakończyliśmy dzień w Schronisku PTTK „Perła Zachodu”, które można polecić jako miejsce na obiad dla zgłodniałego podróżnika.
Grupa MTB pierwszego dnia wysiadła na przełęczy karpnickiej i wspięła się poprzez schronisko „Szwajcarka” na Sokolnik. Tu bywają piękne wschody księżyca, ale póki co jeszcze mieli wiele do zrobienia. Następnie szybki zjazd przez zamek Boberstein. Uzupełnienie cukrów w zagłębiu lnu w Łomnicy i wspinaczka na zamek Chojnik. Tu trochę pchania, trochę jechania, ale Chojnik został zdobyty. Prezes trzy razy zerwał łańcuch i niestety kulminacja skalna Apokalipsy staje się nieosiągalna. Trzeba było udać się na nocleg i zebrać siły mentalne na Śnieżkę.
Drugiego dnia połączone siły grupy MTB i turystycznej atakują świątynię Wang.
Próbujemy wspiąć się na szczyt Śnieżki. Wprawdzie nie wolno tam wjeżdżać rowerem ale grupa MTB podejmuje wyzwanie i udaje się (nie bez przygód). Następnie zjeżdżają do Spindlerovego Mlyna po czeskiej stronie i przez przełęcz karkonoską wracają do Ojczyzny.
Trzeciego dnia deszcz trochę zmienia plany, ale i tak Zamek Czocha zostaje zdobyty i w nagrodę zasiadają jak reszta grupy w schronisku „Perła Zachodu”.
Pomimo zmiennej natury pogody wyjazd należy zaliczyć do zdobytych naszymi kołami.
Po resztę zdjęć zapraszam: https://drive.google.com/open?id=0B3B4D1AJCJeTUlp1VE0yWG83dEE