Ten kto pomyślał, że okolice Dobczyc to takie pagórki to się pomylił. Było na co ciś koło ale za to widoki bardzo przednie i pogoda wyborowa.
Przede wszystkim Jezioro Dobczyckie i widok z Zamku na zaporę. Obok zamku nie lada niespodzianka – Skansen Budownictwa Ludowego. I pomyślcie – e tam skansen…nudy i tu się grubo pomylicie, bo ten skansen mrozi krew w żyłach. Ale dlaczego? To już sami zobaczcie.

Następne było Opactwo Cystersów w Szczyrzycu z pięknym Kościołem Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej i św. Stanisława Biskupa, gdzie zostaliśmy uraczeni muzyką organową na żywo. Na koniec trafiliśmy na Dobczycki Piknik Motoryzacyjny gdzie podziwialiśmy niezłe 4 kółka i to w działaniu. 

Trochę więcej trasy pokonała druga grupa, która wspinała się na wyższe wniesienia ale to opowieść na dłuższe wieczory.