Tym razem chcieliśmy się poczuć jak rycerze i paniska. Rowery poprowadziły nas do Pławniowic i Toszka. Pogoda pozwoliła nam nacieszyć się widokami odrestaurowanych zabytków i pięknych widoków pól kwitnącego rzepaku, wijących się wiejskich traktów i leśnych dróżek. A potem nastąpiła wymiana klimatu. Dwie burze z ulewami w trasie. Następna w drodze powrotnej do Bierunia i jeszcze jedna na miejscu, żebyśmy dobrze zapamiętali ten dzień. Mimo to wyprawa należała do udanych. Lody w Gliwicach były super.
Tekst: Józek
Zdjęcia: Bogdan