Cóż tu się rozpisywać – więc i tekst krótki, jak krótkie ostatnio dni. Wyjazd był alternatywą dla „bezpłciowego” spędzenia niedzielnego czasu, włącznie z gapieniem się w szklany ekran (przy okazji pozdrawiamy 90% naszego spopłeczeństwa). Był jednym z ostatnich naszych „pospolitych zrywów” w tym roku. I tym razem dwa koła zwyciężyły z tymi wszystkimi LCD-kami, plazmami, laptopami, czytnikami, androidami i całym tym technicznym ustrojstwem – frekwencja: 11 osób 🙂 Rezultat: jedna z największych europejskich hołd zdobyta. Nie zabrakło też błotnej taplanki, mądrych i mniej mądrych gadek (zawsze jest więcej tych ostatnich, a co, i niech tak pozostanie 🙂 ) I niedosyt – gdyby dzień był dłuższy i ciut cieplej wokół, zdobylibyśmy jeszcze ze dwa takie olbrzymy.

Tekst: Sebastian Macioł

Mapy
 

Mapa: http://www.endomondo.com/workouts/

Zdjęcia: Alojz Sikora, Bogdan Więcek