Planujemy w tym sezonie w Tatrach pojawić się dwukrotnie i właśnie o podjeździe do Murowańca
kilka szczegółów poniżej:
Koszt transportu oraz ubezpieczenia wynosi 45,00 zł na osobę.
Zgłoszenia oraz wpłaty przyjmujemy do 17 czerwca 2011 w kasie pływalni w Starym Bieruniu w godzinach od 17.00 do 21.00.

Trasa do najwyższego, dostępnego na rowerze punktu w Tatrzańskim Parku Narodowym – Hali Gąsienicowej.
Dla rowerzysty to prawdziwa górska wyprawa. W jedną stronę, na 15 km trzeba pokonać 600 m różnicy wysokości. Odcinek terenowy liczy 6,5 km, a jego przewyższenie wynosi 500 m. Samochody terenowe wożą tędy zaopatrzenie do schroniska. Droga nie jest bardzo stroma ani wąska, ale na długich odcinkach brukowana z dużych otoczaków. Pokonanie jej na rowerze wymaga chwilami sporych umiejętności technicznych oraz wielkiej wytrwałości i samozaparcia. Murowaniec na Hali Gąsienicowej, najwyższy punkt naszej trasy, to już górna granica lasu, zaraz za schroniskiem zaczyna się piętro kosodrzewiny. Mankamentem wycieczki jest konieczność powrotu tą samą drogą. Przepisy TPN nie dopuszczają innej możliwości.

Trasa: Rondo Kuźnickie – Toporowa Cyrhla – Brzeziny – Psia Trawka – Hala Gąsienicowa (powrót tą samą drogą)
 

Długość wersji podstawowej: 24,4 km
Stopień trudności: trudna

Rondo Kuźnickie (0 km). Najpierw kierujemy się na Bystre, do dużego skrzyżowania, gdzie zaczyna się Droga Oswalda Balzera. Dalej asfaltową szosą przez Jaszczurówkę i Chłabówkę Wyżnią trzeba się wspiąć na Toporową Cyrhlę. Na odcinku 3,5 km pokonujemy 100 m różnicy wysokości. Za Cyrhlą szosa zanurza się w gęstym świerkowym lesie. Łagodny łuk w prawo, a potem bardzo ostry zakręt z podjazdem w lewo wyprowadzają na polanę z leśniczówką. Brzeziny (5 km). Zaraz za leśniczówką skręca w lewo asfaltowa droga do Murzasichla. Jedziemy dalej prosto, lekko obniżającą się szosą, 700 m przez las do miejsca, gdzie po prawej stronie drewniany szlaban zamyka drogę do schroniska na Hali Gąsienicowej.
Tu zaczyna się premia górska. Kamienistą drogą łagodnie w górę do pierwszego mostku na Suchej Wodzie, potem stromiej do następnego. Za nim trzeba jechać 1,5 km po prawej stronie potoku. Najbardziej wyboisty fragment, znaczony głazami świadczy o wydarzeniach z 1997r. – wezbrany strumień urwał ok. 80 m drogi. Zaopatrzenie do schroniska przez kilka miesięcy transportowano za pomocą prowizorycznej kolejki linowej nad wyrwą w drodze. Za trzecim mostkiem, po 300 metrach łagodnego podjazdu, docieramy do przyjemnej polanki. Psia Trawka (8 km). Droga krzyżuje się tutaj z czerwonym szlakiem z Cyrhli do Wodogrzmotów Mickiewicza. W czasach przedmotoryzacyjnych była to główna arteria komunikacyjna z Zakopanego do Morskiego Oka. Dzisiaj to słabo uczęszczana dróżka.
Przed nami najtrudniejszy i najbardziej męczący odcinek trasy: 4,2 km, 323 m przewyższenia, średnie nachylenie 8,4%. Do mostku na Suchej Wodzie (czwartego od szosy) droga przez rzadki las prowadzi po płaskim terenie. Dopiero za potokiem robi się coraz bardziej stroma. Po lewej mijamy obozowisko Polskiego Związku Alpinizmu na Rąbaniskach. W miejscu, gdzie zbocze jest najmocniej nachylone, droga układa się w dwie serpentyny przecięte skrótem. Ambitni mogą jechać dalej, ale szybciej będzie poprowadzić rower czarno znakowaną ścieżką, która przecina zakręty. Wyżej trasa łagodnieje (dotyczy to zarówno nachylenia, jak i nawierzchni), wśród niskich świerków prowadzi do schroniska.

Hala Gąsienicowa (12,2 km). Schronisko Murowaniec stoi na 1505 m n.p.m. Dalej nie wolno jechać, zabraniają tego przepisy TPN.
Warto jednak, kiedy zaspokoimy już pragnienie i pierwszy głód, wybrać się pieszo nad Czarny Staw, jedno z najpiękniejszych miejsc w Tatrach, dające przedsmak wysokich gór. Rower, za zgodą schroniskowego personelu, można zostawić w narciarni.
Powrót, niestety, tą samą drogą. Niewiele mniej męczący niż jazda do góry. Zdradliwa brukowana nawierzchnia drogi, przez 6,5 km od schroniska do szosy na Brzezinach, zmusza do stałej czujności. Łatwo o wywrotkę w przód. Po dotarciu do asfaltu najpierw trzeba podjechać 700 m do skrzyżowania z drogą na Murzasichle. Bardzo łagodne wzniesienie może być na koniec wyprawy dość nużące. Pełną przyjemność zjazdu będziemy mieć dopiero na odcinku z Cyrhli do miasta.
Rondo Kuźnickie (24,4 km). Koniec wycieczki, premia górska zaliczona.
 
Hala Gąsienicowa to najwyżej położone miejsce w polskich Tatrach, do którego można dojechać na rowerze, od XVII w. należało do rodu Gąsieniców z Zakopanego. Niegdyś pasły się tu setki owiec, a dziś wędrują w różnych kierunkach setki turystów. Schronisko Murowaniec, przy którym kończy się szlak rowerowy, stoi na wysokości 1505 m n.p.m. Otwarto je w 1925r. z udziałem Stanisława Wojciechowskiego, ówczesnego prezydenta RP, który z tej okazji dotarł tu pieszo.