Będąc jednymi z setek rowerzystów, którzy ściągneli końcem maja na piekarskie wzgórze i my, zgodnie z kilkuletnią tradycją się tam pojawiliśmy. Miło, że te same twarze przewijają się w naszej grupie od kilku lat na piekarskiej drodze, jeszcze milej, że przybywają nowe. Tym razem było nas w sumie 32 osoby.
O samej ceremonii nie piszę – ją każdy przeżywa indywidualnie. W drodze powrotnej „zaliczamy” Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku, Dolinę Trzech Stawów, lotnisko Muchowiec i przez katowickie oraz lędzińskie lasy wracamy do domu. Pozdrawiam w tym miejscu wszystkich tegorocznych pielgrzymów i … do zobaczenia za rok.
Tekst: Sebastian
Zdjęcia: Alojz Sikora, Bogdan Więcek, Grzegorz Malaga
dlaczego tez nie oglaszamy wielkiej soboty z ambony
Cieszy to,że w tym roku pojawiła się grupa młodzieży
Tak, dokładnie. I oby pojawiali się coraz częściej 🙂
ale ze tylko na piekary wiara w narodzie rosnie czy chec do pedalowania.Czeslaw ten odcinek SUPER.trzeba tam wrocic na rowerze mtb
Mam propozycję dla entuzjastów wypraw rowerowych.Z Lublińca na początku maja wyruszyła grupa rowerowa 24 osoby na Syberię.Rowerzystów prowadzi O.Maniura NINIWA Kokotek,Przejechali ponad 4000 km.Spędzą na rowerach dwa i pół miesiąca.Codzienne relacje z wyprawy na http://www.kokotek.pl – Syberia 2013 – polecam.
Z mojego roweru nie da rady zrobić mtb
Trzeba zabrać fotografa żeby udokumentował taki zjazd
nie zrobic ,kupic,a zonie wytlumaczyc ze jest to zakup konieczny